28
lut
2022
Nocna msza
Nocna msza (Midnight mass)
Najnowszy horror w wykonaniu Mike Flanagana już jest. Różni się on od pozostałych dzieł i straszy trochę w inny sposób niż dotychczas, gdyż nie ma tam żadnych duchów. Pojawiają się za to motywy kościoła i wiary, która bywa przewrotna i jedno wydarzenie z przeszłości może zmienić takowe podejście. Religia, wiara, wampiry i pytanie co się dzieje z nami po śmierci. To jedne z głównych tematów poruszonych w tym 7-odcinkowym mini serialu, w którym liczba odcinków nawiązuje do ksiąg Testamentu. Co z tego wyszło i czy taki odmienny format wypadł pozytywnie?
Mała, odizolowana od świata wyspa Crockett zamieszkująca przez pobożnych mieszkańców jest bardzo spokojna, lecz wszystko się zmienia po powrocie na nią Rileya Flinna( Zach Gilford), który odsiadywał wyrok za śmiertelne potrącenie dziewczynki pod wpływem alkoholu. Innym czynnikiem, który ma decydujący wpływ na to co się wydarzy na tej wyspie, ma przybycie młodego charyzmatycznego księdza Paula( Hamish Linklater). Jego przybycie zbiega się z niewyjaśnionymi zdarzeniami oraz cudami jakie doświadczają mieszkańcy, mający różnego rodzaju problemy. Wszystko przebiega świetnie i liczba osób, które uczęszcza do domu Bożego jest coraz większa, lecz do pewnego momentu, gdyż wszystko ma swoją cenę, którą trzeba zapłacić. Do miejscowego szeryfa (Rahul Kohli) zaczynają docierać informację o coraz większej liczbie zaginionych osób, a na brzegu wyspy pojawiają się martwe koty. Twórca serialu bardzo poważnie podchodzi do tego dzieła i uważa je za najważniejsze, gdyż sam był kiedyś ministrantem, miał również problemy z alkoholem, a wiara i chęci zmiany mają duży wpływ na to, w jakim miejscu się znajdziemy. Poruszane tematy wiary, alkoholizmu, depresji, poczucia winy, jak i temat życia po śmierci, zostały świetnie poruszone i w bardzo emocjonalny sposób. Każdy odcinek niesie jakieś przesłanie. Nie jest to typowy horror, który będzie nas straszył w nagłych momentach, gdzie coś nam wyskoczy. Trzyma nas za to w napięciu i czuć niepokój i obawę, o to co się wydarzy i co się stanie z daną postacią. Gra aktorska na bardzo dobrym poziomie, są już znane twarze, które występują regularnie u tego twórcy, jak i nowe. Występują tu świetne dialogi, najbardziej godnym zapamiętania jest pomiędzy Rileyem, a Erin(Kate Siegel), która odgrywa ważną rolę w życiu bohatera, a na wyspę wróciła, kiedy zaszła w ciążę. Rozmawiają o tym co dzieje się po śmierci i bardzo interesująco zostało to przedstawione, zwłaszcza, że rozmawia ateista wraz z osobą wierzącą. Ważną rolę odgrywa również muzyka, która wprawia nas w bardzo klimatyczny nastrój, jak i może wywołać ciarki na naszym ciele. Zdjęcia, jak i efekty specjalne na dobrym poziomie, a pomysł z wyspą, na której znajduje się mała społeczność, gdzie każdy się zna, zdaje egzamin. Do tego wampiry, motyw zmartwychwstania oraz chęć życia wiecznego i mamy bardzo przyjemne show.