27
lut
2022
Nawiedzony dom na wzgórzu
Nawiedzony dom na wzgórzu
Każdy z nas miał kiedyś wrażenie, że coś znajduje się pod swoim łóżkiem. Wyobraźnia potrafi płatać figle, a częste wyobrażenie o istnieniu duchów bywa przerażające, tak jak adaptacja słynnej powieści Shirley Jackson „Nawiedzony dom na wzgórzu”. Serial o tym samym tytule przedstawia problemy rodziny Crainów, która wprowadziła się do tytułowego domu, a to co ich tam spotkało, odbija swoje piętno w przyszłości. Za serial odpowiedzialny był Mike Flanagan, który stał się mistrzem grozy, a sam Stephen King jest fanem jego twórczości. Jak więc wypadł „Nawiedzony dom na wzgórzu” i czy można się na nim wystraszyć i mieć problemy, by pójść spać spokojnie czy może przy zapalonym świetle?
Zwykła rodzina, wprowadza się do niezwykłego domu, który będzie miał wpływ na relacje bohaterów w przyszłości. Małżeństwo Crainów, czyli Olivia (Carla Gugino) oraz Hugh( Henry Thomas) wraz ze swoimi dziećmi: najstarszym Stevenem, siostrami Shirley i Theo oraz bliźniakami Lukem i Neil; zamieszkali w tytułowym nawiedzonym domu z prostych względów, by wyremontować go i sprzedać za korzystną cenę. Niestety już pierwszej nocy pojawiają się problemy i najmłodsze z dzieci, czyli Neil jest przerażona, bo zobaczyła ducha, którego nazywa Pani z krzywą szyją. Od tego momentu pojawiają się problemy, które swoje piętno odcisną również w przyszłości. Serial mamy przedstawiony w dwóch ramach czasowych, gdy rodzina wprowadza się do domu oraz kiedy dzieci są już dorosłe, dlatego też wiele momentów jest ukazanych w retrospekcji, które pokazywały horror jaki wszyscy bohaterowie przeżyli w tytułowym Hill house. Najgorszym momentem był ten, w którym wszyscy bohaterowie opuszczają nagle w pośpiechu posiadłość, wszyscy poza Olivią, która rzekomo popełniła samobójstwo. Od tego momentu relacje bohaterów ulegają zmianie i każdy odreagowuje na swój sposób. Ciekawym zabiegiem jest przedstawienie w pierwszych pięciu odcinkach historii każdego z dzieci w dwóch przedziałach czasowych, gdy byli mali w nawiedzonym domu oraz jako dorośli. Szczególnie na uwagę zasługuje odcinek 5, jak i 6, które według mnie są najlepsze w tym serialu i można wtedy doświadczyć ogromnych emocji. Każdy kolejny odcinek rzuca nam nowe światło na to co wydarzyło się tamtej nocy w domu, jak i dorzuca kolejnych tajemnic. Jedną z takich na pewno jest czerwony pokój, do którego nikt nie może wejść, a żaden klucz nie pasuje. Niesie to za sobą ciekawy symbol, pokazujący czym tak naprawdę jest ten pokój, gdy się bohaterowie tego dowiedzą. Na plus również ciekawy smaczek, którego od razu można nie dostrzec, a są to ukryte duchy, postacie w tle, które nadają odpowiedniego klimatu. Odcinki, mimo że długie i potrafią trwać ponad 1h, to ogląda się bardzo przyjemnie i z wielkimi emocjami. Każdy bohater jest inny i ma swój problem, przez co każdy może utożsamić się, z którymś z bohaterów. Aktorsko świetnie i czuć chemię między aktorami. Zdjęcia, jak i efekty specjalne na genialnym poziomie, oddające wszystko to za co można pokochać ten serial.
Nawiedzony dom na wzgórzu skradł moje serce od samego początku i stał się od razu jednym z moich ulubionych seriali. Czuć tutaj świetny klimat, który nas pochłania i z zapartym tchem i ogromnym zaciekawieniem zasiadałem do kolejnych odcinków, bo odkryć całą prawdę. Aktorzy spisali się na medal i w wielu momentach można im było naprawdę współczuć, a niektóre rozmowy mogą doprowadzić do łez wiele osób, które zobaczą ten serial. Mike Flanagan stworzył świetne show, które skradło moje serce i od teraz czekam z niecierpliwością na każdą kolejną produkcje od tego twórcy. Serial zapada w pamięć i pokazuje jak ważna jest rodzina i z jakimi problemami borykają się ludzie oraz jak ciężko takie relacje później naprawić.
Moja ocena 10/10 ogromne zaskoczenie, które zapadnie mi w pamięć na długo.
0
Liczba odbiorców
0
Aktywność
–
wynik dystrybucji
Promuj przy użyciu środków
Lubię to!
Komentarz
Udostępnij